Autor Wiadomość
mariusz nizinski
PostWysłany: Pon 14:07, 06 Lut 2006    Temat postu:

Super sprawa - takie uzupełnienie, a może nawet odskocznia od monotoni treningowych dni - szkoda, że dla wielu z nas jest to związane z finansami.
Choć oczywiście wszystko kosztuje - basen, siłownia, sauna, sala gimnastyczna - jest to jednak bardziej przyjęte aniżeli jazda konna.
Piotr dałeś mi do myślenia i zaraz założe wontek ile kosztuje uprawianie sportu np. biegania.
Wracając jednak do potrzeby uprawiania lub uzupełnienia treningu innymi sportami to oczywiście nie ma mowy by ograniczać się nawet w amatorskim bieganiu tylko do samego biegu.
Obowiazkowo musimy uzupełniać trening biegowy innmi ćwiczeniami.
pozdrawiam
Piotr
PostWysłany: Nie 23:23, 05 Lut 2006    Temat postu: Jazda konna a bieganie

Mam taki a nie inny zawód że mogę sobie codziennie pojeżdżić konno. Uważam podobnie jak wielu fachowców że te dwie dyscypliny siebie uzupełniają i w pełni dopełniają.
Zazwyczaj gdy zaczynamy się ruszać, przebiegniemy parę kilometrów i padniemy ze zmęczenia w fotelu czujemy jak z dnia na dzień stajemy się coraz sztywniejsi. Większość biegaczy dochodzi do wniosku czy też doczyta choćby tu na forum, że poza tylko dreptaniem przydałoby się coś jeszcze....... a moze gimnastyka. Bardzo często nie chciało mi się wyginać szczególnie po treningu choć jak już wiem rozciągnąć zmęczone mięśnie wtedy jest najłatwiej a i po takiej zabawie mniej jest kontuzji i szybsza odnowa biologiczna.
Idealnie było by uzupełniać trening, tak jak to robią profesjonaliści, ćwiczeniami przy trabinakch, na materacach, zajęciami na sali gimnastycznej lub wygibasami najlepiej na trawie. W codziennej praktyce coraz więcej widzę wszelakich biegaczy realizujących przed i po treningu pożądną gimnastykę. Nadal jednak ta ważna część w zdrowym ruszaniu się jest wykonywana pobierznie.
Wracając do koni i biegania. Otóż ja też okazałem się nieroztropnym leniuchem nie stosującym w przeszłości gimnastyki. Zawsze sobie myślałem że rozgrzeje się i tak należycie prze pierwsze pare kilometrów i wszystko będzie ok. Tak jednak nie było........W tym roku jednak powiedziałem sobie koniec z tym, nie będę żeźnikiem dla swojego ciała. Rezultaty są od razu odczuwalne: lepiej się czuje po trenigu a szczególnie znana niemoc biegaczy wstawania rannego po wczorajszym ciężkim treningu. Nie ukrywam pomaga mi w tym jazda konna. Na koniu można poprawić zrównoważenie (jakże ważne teraz gdy jest ślisko), gibkość i poprzez odpowiednie woltyżerskie ćwiczenia wzmocnić słabsze partie mięśni. Ciepło i specyficzny ruch konia (symulujący chód czy bieg podczas jazdy na nim) ułatwia dodatkowo odpowiednie rozlużnienie. Jednocześnie jazda konna oszczędza strudzone obciążeniami biegowymi stawy nóg, które mają okazję poćwiczyć sobie w idealnym odciążeniu poprawne naprzemienne ruchy w przód i w tył.
Na koniu poza tym łatwo uzmysłowić sobie własne wady postawy i niedostateczne poczucie balansu i równowagi ciała. Żeby jechać w zgodzie z koniem na wprost trzeba poprostu siedzieć prosto i wten sposób można się zmobilizować do samokontroli własnej postawy i poczucia własnego ciała. Opisywane moje dążenia do ćwiczenia równowagi, balansu ciała, korekcji postawy, wzmacnianiu nazbyt słabych partii mięśni ma olbrzymie znaczenie właśnie dla biegaczy. Poprawa tych elementów wprost proporcjonalnie przekłada się na zmniejszenie wydatkowanej energii podczas biegu a mówiąc jaśniej i po Polsku można uzyskać lepsze wyniki.
Przypominam zatem (jako biegający fizjoterapeuta) o gimnastyce jako części treningu każdego biegacza. Przypominam o tym bo większość biegaczy o tym wie. Na własnych nogach przekonałem się nie raz o zbawienej roli gimnastyki. polecam poza tym pływanie jako równie rewelacyjne urozmaicenie i dopełnienie trenigu biegowego.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group